Zarówno dorośli, jak i dzieci z utęsknieniem czekają cały rok na upragnione wakacje. Coraz częściej Polacy decydują się spędzić urlop poza granicami państwa, gdyż zachęcają do tego nie tylko atrakcyjne ceny egzotycznych wycieczek, ale i gwarancja słonecznej pogody. Jednak mimo wszystko urlop nad Bałtykiem ma swój urok i wielu fanatyków jeździ tam nie tylko raz w roku.
Wyjazd nad morze w szczycie sezonu nie musi być taki zły, jak się nam wydaje. Na turystów czeka bowiem moc atrakcji, takich jak kąpiele, zarówno wodne, jak i słoneczne. Woda morska jest doskonale tolerowana przez skórę człowieka, nadając jej piękny i młody wygląd, ze względu na jej skład i stężenie zawartych minerałów. Wnikają one głęboko w skórę i ją oczyszczają, a także wpływają na ukrwienie i dotlenienie.
Latem czekają na nas także kolorowe stragany z pamiątkami, a także pyszne jedzenie w knajpkach i restauracjach z widokiem na morze. W szczycie sezonu kurorty tętnią życiem także późnym wieczorem, dlatego można wybrać się na drinka ze znajomymi czy posiedzieć na plaży, by obserwować gwieździste niebo. Wakacyjny sezon umożliwia także poznanie nowych osób z różnych zakątków kraju. Kto wie, może takie przyjaźnie przetrwają na dłużej?
Kilkumetrowe kolejki po gofry, zatłoczone ulice i setki parawanów na plaży. Brzmi znajomo? Tak niestety co roku wygląda sytuacja nad morzem w szczycie sezonu. Jest to niewątpliwie największa wada dla osób, które pragną spokoju podczas urlopu.
Mimo wielu zwolenników wyjazdów zagranicznych, Polacy nie wyobrażają sobie wakacji nad morzem. Nie sposób zatem znaleźć wolną kwaterę czy nocleg w hotelu w najbardziej obleganych miesiącach, czyli lipcu i sierpniu. Jeżeli już się uda, cena może być jednak nieprzyjemna dla portfela.
Alternatywą jest zatem wyjazd nad morze po sezonie, czyli jesienią lub zimą. Zachęca do tego nie tylko obecność mniejszej liczby turystów, ale i wysokie stężenie jodu w powietrzu. Jod jest niezbędny do produkcji hormonów tarczycy, które wpływają korzystnie na wiele narządów, między innymi mózg, serce i nerki.
